Niestety nie zwiedziliśmy kanionu wgłąb (podziękowania dla skręconej kostki). Dlatego tym razem tylko kilka wybranych fotek (więcej jest w albumie Picasa).
Udało się też pstryknąć kilka ujęć lokalnej atrakcji, czyli największego ptaka na świecie - andyjskiego kondora.
Życie w tej okolicy pod niektórymi względami zatrzymało się jeszcze w poprzedniej epoce :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz