Ameryka Południowa 2008



Lima

Lima, Peru, 2008-04-12 - 2008-04-13, mapa zdjęcia
Lima to stolica i zarazem największe miasto w Peru. I jednocześnie punkt startowy naszej wyprawy. W przewodnikach raczej jej nie zachwalają, więc jeden dzień na zwiedzanie centrum (Plaza de Armas i okolice) i znalezienie kolejnego środka transportu w zupełności wystarczy.

Nocleg: Youth Hostel Malka, $20 za pokój 2-os.
Transport: samolotem (Iberia) z przesiadką w Madrycie

Linie Nazca

Nazca, Peru, 2008-04-13 - 2008-04-14, mapa zdjęcia
Do zobaczenia:
Oczywiście lot awionetką nad liniami (najlepiej z rana lub wczesnym popołudniem, nas kosztowało to $50 z dowozem na lotnisko). W sezonie podobno trzeba rezerwować z paru dniowym wyprzedzeniem, my załatwiliśmy w hotelu na dzień przed. Podobno bezpośrednio na lotnisku da się załatwić taniej, my byliśmy zbyt leniwi na kombinowanie.
Cmentarz Chauchilla - wykopaliska 30 km na południe od Nazca, wstęp $1.50, kości, czaszki, mumie doskonale zakonserwowane na pustynii. Można sobie pare kostek wziąść na pamiątek. Najlepiej dojechać taksówką.

Nocleg: Hotel Alegria, 25 soli za głowę.
Transport: Autobus z Limy do Nazca - wybraliśmy Cruz del Sur - koszt około 75 soli, ale za to szybko, bezpiecznie i z lunchem w cenie przejazdu.

Arequipa

Arequipa, Peru, 2008-04-15 - 2008-04-16, mapa zdjęcia
Plan był następujący: jeden dzień na zwiedzenie miasta: Plaza de Armas, Monasterio Santa Catalina, wstęp 30 soli), Museo Santury (przechowujące zamrożoną inkaską mumię dziewczynki złożonej w ofiarze na szczycie góry, 20 soli + napiwek dla przewodnika) i załatwienie wycieczki do Canon del Colca na dwa dni do Chivay i Cabanaconde ($25).

Nocleg: Like Home, C/ Jerusalem 600-cośtam, 15 soli za osobę za noc
Transport: Nocny Cruz del Sur z Nazca kosztuje 90 soli. Z terminalu autobusowego w Arequipie lepiej wziąść taksówkę, bo okolica nieciekawa.

Kanion Colca

Chivay, 2008-04-16 - 2008-04-17, mapa zdjęcia więcej zdjęć
Kanion Colca jest drugim pod względem głębokości kanionem na Ziemii. Wybierając się do Cabanoconde można zejść na dno kanionu i tam przenocować w oazie Sangalle. Ze względu na mój skręcony staw skokowy, my zdecydowaliśmy się tylko na wycieczkę autokarową na 2 dni za 25$ (w cenie nocleg w Chivay). Pierwszego dnia jedzie się z Arequipy do Chivay, gdzie wieczorem jest czas na kąpiel w gorących źródłach. Drugiego dnia z samego rana pojechaliśmy do Cruz del Condor, żeby zobaczyć andyjskie kondory (i faktycznie widzieliśmy). Następnie, z przystankami w paru miasteczkach w Dolinie Colca, wróciliśmy na wieczór do Arequipy.

Nocleg: Jakiś hostel bez nazwy w Chivay
Transport: Do Cabanoconde jeździ regularnie kilka firm z Arequipy, między innymi Andalucia i Reina. Można też przyjechać autobusem ze zorganizowaną wycieczką.

Cuzco

Cuzco, Peru, 2008-04-18 - 2008-04-19, mapa zdjęcia
Była stolica inkaskiego imperium i punkt wypadowy do wielu ruin, w tym Machu Picchu. Pierwszego dnia aklimatyzacja do wysokości (ponad 3000m npm) i przy okazji zwiedzanie inkaskich ruin dookoła miasta - Sacsayhuaman, Qenko, Pukapukara i Tambo Machay.
Drugiego dnia postanowiliśmy spędzić czas na raftingu na Rio Urubamba. Rafting był zorganizowany przez Mayuc Expeditions, kosztował 110 soli i był w pełni wart swojej ceny, szczerze polecam, na prawdę niezła atrakcja. Opłaca się iść wprost do tej firmy, inne agencje podróży sprzedają to samo za wyższą cenę.

Nocleg: Hotel Inkaandina, 50 soli za pokój 2-os. w przyzwoitych warunkach, blisko centrum, polecam
Transport: Autobus nocny z Arequipy (Cruz del Sur, 85 soli)

Machu Picchu

Machu Picchu, 2008-04-20, mapa zdjęcia
Mało fajna opcja, ale ze względu na ograniczony czasu musieliśmy przyjechać pociągiem z Cuzco do Aguas Calientes. Zwiedzamy wszystko w jeden dzień i tego samego dnia wracamy do Cuzco. Bilet na najtańszy Backpackers Train kosztował $48 w jedną stronę (moim zdaniem skandalicznie dużo, jak za taką jakość podróży, pociąg wlecze się z Cuzco przez 4h, weźcie dobrą książkę, bo uśniecie z nudów). Wstęp do ruin MP - 42$, bus na górę i spowrotem - 12$ (szkoda tracić czas i siły na wchodzenie na piechotę, lepiej spędzić czas w ruinach). Więcej info w osobnym wpisie na temat tego miejsca.

Nocleg: nocujemy w Cuzco
Transport: Z Cuzco pociągiem... Powrót do Cuzco również pociągiem z Aguas Calientes. Najtańszy Backpackers Train - $48 w jedną stronę. Bilety najlepiej kupić parę dni wcześniej, bo się często kończą.

Cuzco

Cuzco, Peru, 2008-04-21, mapa zdjęcia
Wracamy do Cuzco z Machu Picchu w nocy, następnego dnia z samego rana wyjeżdżamy w kierunku Jeziora Titicaca.
Transport: Koszt biletu na pociąg powrotny do Cuzco w jedną stronę - jakieś $48-72. Ostatni pociąg odjeżdża z Aguas Calientes o 17:03.

Jezioro Titicaca

Puno, 2008-04-21 - 2008-04-22, mapa zdjęcia
Przyjechaliśmy koło 15tej po południu i od razu udało nam się załapać na wycieczkę do Los Uros - pływających wysp. Następnego dnia z rana wyjeżdżamy do Boliwii, nie ma tu nic więcej ciekawego do zobaczenia.

Nocleg: Rubi Los Portales, 40 soli za pokój, zimno i ciemno, nie polecam
Transport: Podobno można pojechać pociągiem, ale kursują one nieregularnie i kosztują fortunę, więc lepiej autobusem. My jechaliśmy Tour Peru za 25 soli, standard ok. W autobusie z Cuzco do Puno warto siedzieć po lewej stronie - po drodze jest trochę fajnych widoków na góry.

La Paz

La Paz, Boliwia, 2008-04-22 - 2008-04-25, mapa zdjęcia
Pierwszy dzień zajęło na przekroczenie granicy z Peru (w Yunguyo) i dojazd (po drodze na 2h zahaczyliśmy jeszcze o  Copacabana nad Jeziorem Titicaca, już po stronie Boliwii). Do La Paz dotarliśmy około 17tej. Drugi dzień, zwiedzamy miasto oraz przy okazji Valle de La Luna oraz załatwiamy zjazd rowerowy w Gravity Bolivia.


Nocleg: HI Hotel Continental, 120 Bs za pokój 2-os. z łazienką, nie polecam (zimno w nocy, zimne prysznice)
Transport: Transfer autobusem z Puno do La Paz (z 2h postojem w Copacabana) kosztował około 35 soli za osobę.

North Yungas Road

Yungas, 2008-04-24, mapa zdjęcia
Załatwiamy wycieczkę z Gravity Assisted Mountain Biking - $75. Trzeba pamiętać, żeby pojawić się w biurze i zapłacić za wycieczkę do godziny 12tej poprzedniego dnia. Następnego dnia wracamy do La Paz. Cytując wikipedię:
The North Yungas Road (also Grove's Road, Coroico Road, Camino de las Yungas, El Camino de la Muerte, Road of Death, and Death Road) is a 61 to 69 km (38 to 43 mile) road (depending on source) leading from La Paz to Coroico, 56 km (35 miles) northeast of La Paz in the Yungas region of Bolivia. It is legendary for its extreme danger and in 1995 the Inter-American Development Bank christened it as the "world's most dangerous road".
One estimate is that 200-300 travellers were killed yearly along the road. The road includes christian crosses marking many of the spots where such vehicles have fallen. Upon leaving La Paz, the road first ascends up to around 5 km, before descending to 330 m (1079 ft), transitioning quickly from cool altiplano terrain to rain forest as it winds through very steep hillsides and atop cliffs.
Więcej zdjęć: http://www.darkroastedblend.com/2006/11/most-dangerous-roads-in-world.html

Salar de Uyuni

2008-04-26 - 2008-04-28, mapa zdjęcia: dzień 1, dzień 2, dzień 3
Salar de Uyuni - największe na świecie solnisko o powierzchni 10,582 km² na płaskowyżu na wysokości ponad 3600m npm. Kolejny cel naszej wycieczki. Przyjechaliśmy do Uyuni i tam załapaliśmy się na 3 dniową wycieczkę jeepem po pustyni za $70 wraz z jedzeniem i noclegami. W nocy bardzo zimno, więc jak się wybieracie, zabierzcie ciepły śpiwór. :)

Nocleg: Po powrocie do Uyuni: Hostal Avenida, 50 Bs. za pokój 2os. bez łazienki, jak na Boliwię, może być.
Transport: Pierwotnie planowaliśmy pociąg, ale okazało się, że koleje strajkują. Dlatego wybraliśmy nocny autobus "turystyczny" firmy Todo Turismo (koszt - 30$).

Potosi

Potosí, Boliwia, 2008-04-29 - 2008-04-30, mapa
W górze Cerro Rico górującej nad Potosi znajdowały się niegdyś największe na świecie kopalnie srebra. W czasach kolonialnych Hiszpanie podobno wydobyli z góry 100 tysięcy ton srebra, kosztem poświęcenia życia 8 milionów niewolników zmuszonych do pracy w kopalniach. Dzisiaj współcześni górnicy - niewolnicy pieniądza - kontynuują wydobycie resztek złóż znajdujących się pod górą, w warunkach niewiele odbiegających od czasów kolonialnych. Za jedyne 80 boliwianów można to zobaczyć na własne oczy na dość ekstremalnej wycieczce do kopalni.

Nocleg: Alojamento Santa Maria, 50 Bs za osobę i nawet mieli gorący prysznic!
Transport: Na drodze z Uyuni do Potosi nie ma ani centymetra asfaltu, więc przygotujcie się na hell of a bumpy ride za jedyne 30-40 Bs.

Cochabamba

Cochabamba, Boliwia, 1970-01-01, mapa zdjęcia
Miasto położone w górskiej dolinie rzeki Rocha w Kordylierze Wschodniej (Andy) na wysokości około 2600 m n.p.m. Trzecie pod względem liczby ludności miasto kraju. Ośrodek administracyjny departamentu Cochabamba. Nazwa miasta pochodzi z języka keczua, gdzie qhocha oznacza "jezioro, woda", a pampa - "otwarta przestrzeń".
Warto przejść się po dość przyjemnie wyglądającym centrum oraz wjechać kolejką linową (3Bs.) na wzgórze, na którym stoi posąg Cristo de la Concordia - większy nawet niż słynny Cristo Redentor z Rio de Janeiro.

Nocleg: HI Versalles Youth Hostel (blisko dworca autobusowego, 100 Bs z pokój 2os. z łazienką, czysto, polecam.
Transport: Nocny autobus z Potosi przez Oruro - podróż trwała około 9h, koszt 50 Bs. Uwaga!!! Te autobusy (niezależnie od firmy) raczej nigdy nie mają ogrzewania, a w nocy jest bardzo zimno. Konieczny jest conajmniej ciepły koc.

Asunción, Paragwaj

2008-05-02, mapa
Miasto jest jedną z najstarszych hiszpańskich osad w Ameryce Południowej, a na pewno najstarszą położoną na wschód od Andów. Nazywane jest czasem "matką miast", ponieważ stąd wyruszały ekspedycje kolonialne, które zakładały nowe miasta na podbijanych terenach.
Stare miasto, położone tuż nad rzeką, posiada kilka zabytków architektury kolonialnej (wiele zniszczonych zostało podczas wojny paragwajskiej) i XIX-wiecznej: domy z XVII–XVIII wieku, katedra (Catedral Metropolitana), kościoły (m.in. Iglesia de La Encarnación), panteon (Panteón Nacional), stary budynek Senatu. W starej części znajduje się też znany ogród botaniczny. Miasto posiada też nowoczesne centrum, które zostało znacznie rozbudowane w latach 70. i 80. XX wieku wokół dwóch placów miejskich Plaza de los Heroes i Plaza Uruguaya. Najbogatsi mieszkańcy stolicy mieszkają na przedmieściach, zwłaszcza w okolicach Avenida San Martin.
Niestety, nie mieliśmy okazji zwiedzić Asuncion - wolimy przeznaczyć czas na wodospady Iguazu. Za 80tys. guarani wzieliśmy taksówkę z lotniska wprost na Terminal de Omnibuses, gdzie od razu znaleźliśmy połączenie do Ciudad del Este (75tys guarani, minibus firmy RYSA).

Transport: Aerosur z CBB do ASU - loty z międzylądowaniem w Santa Cruz de la Sierra co drugi dzień, koszt biletu $266. W Polsce można bilet nabyć przez przedstawiciela - Aviareps.

Wodospady Iguazu

Puerto Iguazu, 2008-05-02 - 2008-05-04, mapa zdjęcia
Wodospad Iguaçu (Iguassu) jest najpotężniejszym wodospadem na Ziemi, chociaż nie największym ani najwyższym. Żaden inny nie ma tylu osobnych kaskad. Jest ich około 275. Między kaskadami znajduje się wiele skalnych wysp.
Przypominające ocean, szerokie na 4 km wody Iguaçu spadają z półkolistej krawędzi płaskowyżu parana 72 m w dół. Woda spływa do wąskiego wąwozu, nazywanego La Garganta del Diablo (Diabelska Gardziel), a później rozdziela się na liczne kaskady.
W pełni sezonu deszczowego, od listopada do marca do Diabelskiej Gardzieli wlewa się w ciągu sekundy około 13,6 mln litrów wody. jest to ilość wystarczająca do napełnienia sześciu olimpijskich basenów. Ogłuszający łoskot wodospadu można usłyszeć z odległości 24 km.
Do parku po stronie argentyńskiej można łatwo dotrzeć komunikacją publiczną z terminalu autobusowego w Puerto Iguazu - autobusy kursują co pół godziny. Wstęp do parku kosztuje 40 peso argentyńskich. Na miejscu jest pełna infrastruktura - sklepy, restauracje, super-drogi hotel Sheraton z widokiem na wodospady i wszystko inne co turyście jest potrzebne. Na zwiedzenie parku trzeba zarezerwować cały dzień.

Nocleg: Hosteleria San Fernando, na przeciw dworca autobusowego, 45 ARG od osoby
Transport: Najlepiej wziąść taxi (130tys. guarani) albo (jeszcze lepiej) publiczny autobus do Puerto Iguazu (tylko wcześniej trzeba załatwić pieczątki wyjazdowe z Paragwaju w paszporcie). Autobus zatrzymuje się na granicy argentyńskiej do kontroli paszportowej.

Buenos Aires, Argentyna

2008-05-04 - 2008-05-06, mapa zdjęcia: dzień 1, dzień 2
Buenos Aires - stolica Argentyny, największe miasto tego kraju i drugie lub trzecie co do wielkości miasto w Ameryce Południowej. Główny ośrodek gospodarczy, kulturalny i komunikacyjny kraju, wielki port morski u ujścia La Platy do Oceanu Atlantyckiego. Liczne muzea, galerie chętnie odwiedzane przez turystów; największy teatr świata - El Teatro Colon (blisko 3,5 tys. miejsc).
BA posiada dobrze zorganizowany transport publiczny, w tym kilka linii metra, którymi można dostać się w pobliże wszystkich ważniejszych atrakcji turystycznych.

Nocleg: Garden Art Factory Hostel, $20 za pokój z łazienką
Transport: Aerolineas Argentinas ma 4 loty dziennie z/do Buenos Aires, koszt $122. Warto pokonać ten odcinek samolotem, autobus jest jedynie o połowę tańszy, a podróż trwa prawie 20h.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz