Wydawać by się mogło, że posiadanie własnego prywatnego kawałka raju zarezerwowane jest dla hollywoodzkich gwiazd i internetowych miliarderów. Dzisiaj zostałem oświecony, że tak jednak nie jest. Natrafiłem na ten ciekawy post na blogu GearCrave, przekazujący w telegraficznym skrócie, jak stać się posiadaczem tropikalnej wysepki w cenie prawie jak z Mediamarkt. Prawie... Zainteresowani? Czytajcie dalej.
Jeśli planujecie właśnie mieszkanie w Warszawie, Krakowie, czy Wrocławiu, to zastanówcie się dobrze. Za równowartośc 70 metrowego mieszkania w bloku moglibyście mieć hektarową wysepkę na Karaibach z palmami kokosowymi i wielką białą plażą tylko dla Was. Jeśli macie już mieszkanie - nic straconego, zawsze można je sprzedać. Jak już to zrobicie, to przyda się Wam te kilka adresów:
Jeśli uważacie że Karaiby nie są trendy, to do wyboru są dziesiątki innych opcji na Filipinach, Mikronezji i w mniej tropikalnych rejonach świata. Hasło "islands for sale" zwraca w Google setki rezultatów. Nie ma co się zrażać, że większość cen będzie odstraszająca, jak dobrze poszukacie to znajdziecie dobre oferty np. w Belize lub Hondurasie za 300-400 tys. dolarów (nie zapomnijcie się potargować!).
Mały problem możecie napotkać przy próbie uzyskania kredytu hipotecznego w polskim banku. Niestety żaden z nich nie przyjmuje zabezpieczeń w postaci hipoteki za granicą - konieczne może być założenie hipoteki na inne mieszkanie (np. te waszych rodziców ;).
Co dalej? Pakujemy bilet lotniczy, namiot, telefon satelitarny, sprzęt do odsalania wody morskiej, maskę oraz płetwy i możemy na dobre zapomnieć o wspaniałej polskiej pogodzie. ;) Życzę wszystkim powodzenia w poszukiwaniach.
Więcej informacji...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz